Bezpieczne miejsce Adama

Wyobraź sobie miejsce, gdzie czujesz się spokojnie i bezpiecznie. To może być miejsce, które już znasz, które widziałeś w filmie, albo miejsce z twoich marzeń – tak możecie zacząć z dzieckiem ćwiczenie wizualizacji bezpiecznego miejsca. Bardzo przydatne, zwłaszcza w obecnych czasach. Uczenie relaksacji dzięki angażowaniu wyobraźni może być szczególnie ciekawe zwłaszcza dla dzieci, a wyobrażanie sobie przyjemnych miejsc odpręża je i wprowadza w stan relaksu.

Przedłużająca się pandemia, zagrożenie zdrowia i życia, niepewność związana choćby z utrzymaniem pracy i ciągle zmieniająca się sytuacja – to od jakiegoś czasu nasza codzienność. Niestety, nie sprzyja ona zdrowiu psychicznemu. I w dzieciach i w dorosłych pojawia się teraz dużo trudnych emocji – złości, smutku, strachu, często może towarzyszyć nam przygnębienie, napięcie czy poczucie niebezpieczeństwa. Dlatego warto wiedzieć, jak zredukować towarzyszący nam stres. Takim sposobem może być relaksacja i świadome wprowadzenie się w stan rozluźnienia, a jedną z technik – wyobrażenie bezpiecznego miejsca. Możecie poszukać z dzieckiem takiego miejsca, albo skorzystać z opowiadania, które zamieszczam poniżej (spróbujcie dostosować szczegóły opowiadania do sytuacji i marzeń swojego dziecka). Zadbajcie o to, aby opisywane miejsce było bogate w szczegóły, a zwłaszcza zachęcajcie dziecko do relacjonowania wrażeń związanych ze zmysłami – dotykiem, węchem, smakiem, wzrokiem i zapachem, co wzbogaca obrazowość i intensywność doświadczenia. Pamiętajcie też o tym, aby na to ćwiczenie znaleźć miejsce, gdzie będzie wam wygodnie i gdzie nikt wam nie będzie przeszkadzał oraz o tym, aby wcześniej, przez kilka chwil skupić się na swoim oddechu.

Adam na lawendowym wzgórzu

Adam wracał ze szkoły. To był dla niego trudny dzień. Słabo mu poszedł test z matematyki i jeszcze ta kłótnia z Mateuszem. Już nawet nie pamiętał, o co im poszło, ale posprzeczali się na dobre. Zastanawiał się, czy kiedyś się w ogóle pogodzą. Właściwie to już przeszła mu cała złość i na nauczyciela od matematyki i na Mateusza. Teraz był smutny, bo nie chciał stracić przyjaciela. No i obawiał się oceny ze sprawdzianu. Tak, to był okropny dzień. Adam czuł się bardzo zmęczony. Droga do domu wiodła przez park. Chłopiec szedł powoli i wcale się nie śpieszył. Postanowił odpocząć przez chwilę. Usiadł na ławce i zamknął oczy.

I nagle znalazł się w zupełnie innym miejscu. Spojrzał w górę – niebo było błękitne, a co jakiś czas przepływały na nim białe, pierzaste chmurki. Słońce miło przygrzewało. Adam poczuł na swoim ciele przyjemne ciepło słonecznych promieni. Wiał niewielki wiatr, który miło chłodził jego twarz. Wciągnął powietrze. Poczuł zapach świeżej trawy i słodki, lawendowy aromat. Nad głową słyszał śpiew ptaków, a w oddali szumiał strumień. Było cudownie i spokojnie. Adam położył się na ziemi i ręką dotknął trawy. Była przyjemnie miękka i puszysta. Kiedy otworzył oczy, zorientował się, że jest na niewielkim wzniesieniu, skąd rozciągał się przepiękny widok. W oddali widział drzewa, żółto-brązowe łąki i szerokie, sięgające po horyzont pola lawendy. Zielony kolor liści mieszał się z fioletowym błękitem lawendy. Wokoło fruwały kolorowe motyle, a w oddali widać było niewielki wodospad, którego woda lekko rozbijała się o kamienie. Adam leżał tak przez chwilę i oddychał głęboko. Poczuł, jak ogarnia go spokój, jego ciało się rozluźnia, a problemy i wszystkie trudne emocje, jakie czuł wcześniej, gdzieś ulatują.

Po jakimś czasie, kiedy czuł się już całkiem wyciszony, chłopiec powoli wstał z ławki, na której przez cały czas siedział. „Przez chwilę znalazłem się w przepięknym miejscu, gdzie było mi miło i bezpiecznie. Będę tam wracał zawsze, kiedy będzie mi trudno i źle” – pomyślał. Spokojnie i bez pośpiechu zaczął iść w stronę domu.

Czytaj także

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.