Dzieci potrzebują troski

„Żeby rodzina była bezpieczna, trzeba się w nią angażować. Jeśli jest się zajętym intensywną, angażującą ponad miarę pracą czy własnym rozwojem, to trudniej jest dodatkowo angażować się emocjonalnie. Jak szukać oparcia w rodzinie, kiedy wszyscy zmęczeni spotykają się późnym wieczorem i jedyne, o czym marzą, to żeby odpocząć, a w weekendy odsypiają, dorabiają, dokształcają się, samotnie siedzą przed ekranem albo uprawiają swoje pozarodzinne hobby? Znamienny jest fakt, że bardzo zaangażowana w pracę z nastolatkami dyrektorka liceum, do którego chodziły moje dzieci, na zebraniach przed maturą mówiła do rodziców: ‚Pamiętajcie, róbcie dzieciom kanapki do szkoły. One potrzebują waszej troski. Nie są tak dorosłe, jak się wam pokazują’. Można pomyśleć, że przesadzała, ale moim zdaniem to, że była bardzo blisko nastolatków, sprawiało, iż widziała to, co nam umykało. Bo zmiana współczesnego życia polega między innymi na tym, że już nikt na takiego nastolatka w domu nie czeka z zupą.”

„Psychoterapia dziś. Rozmowy pod redakcją Zofii Milskiej-Wrzosińskiej”, fragment rozmowy z Aldoną Czajkowską

Czytaj także

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.